czwartek, 24 października 2013

Doświadczyć znaczy przejść - Fimmvörðuháls

Najnowszy przewodnik po Islandii wydawnictwa Lonely Planet otwiera lista czternastu top experience, jakie należy przeżyć w trakcie pobytu na wyspie. Pod numerem ósmym znajdziemy szlak Fimmvörðuháls. Na opublikowanej przez magazyn National Geographic liście Top 20 best hikes wśród GR 20, Great Himalaya Trail, czy wielkiego Bibbulmun Track w Australii, znajduje się również szlak Fimmvörðuháls. Fimmvörðuháls, to właśnie jedna z opisanych poprzednio możliwości dostania się do Thórsmörk. Szlak ten łączy miejscowość Skogar, na samym południu Islandii, z niezwykłą doliną Thórsmörk, położoną nieco bardziej na północ, w głębi Wyspy. Droga przecina przełęcz oddzielającą od siebie dwa potężne wulkany, które jednocześnie pokryte są lodowcami.





Pożegnanie z Godaland



                           
Co czyni go tak godnym uwagi w samej Islandii i na całym świecie? Nie trudności techniczne. Ma ok. 25 km długości, w niektórych miejscach zainstalowane sztuczne ułatwienia, jest bardzo dobrze oznaczony. Nie wysokość, jaką udaje się osiągnąć w trakcie wędrówki. To  tylko 1040 m n.p.m. Wyróżnia go skondensowanie wrażeń. W trakcie tych ledwie 25 km przebywa się drogę z zielonej doliny Godaland, przez surowy płaskowyż prowadzący tuż pod słynnym wulkanem Eyjafjallajökull , dalej przecina się jeszcze gorące pola lawowe, będące pamiątką po erupcji z 2010 roku, wreszcie stromym zboczem wkracza się na malutki lodowiec, spajający dwa olbrzymy- Eyjafjallajökull i Mýrdalsjökull, aby osiągnąć kamienistą, rozległą przełęcz, z której roztacza się poruszająca panorama. Na południu bezkresny Ocean Atlantycki, a na wschodzie i zachodzie dominujące lodowce. Przełęcz to tylko połowa drogi. Idąc dalej na południe, schodzi się delikatnie po innym płaskowyżu, po którym spływa rzeka zbierająca wodę z lodowców, która wcinając się gwałtownie w ląd tworzy unikatowy zbiór 22 wodospadów, z wieńczącym całą drogę słynnym Skogafoss.



Wiele przewodników opisuje jak i kiedy najlepiej przejść Fimmvörðuháls. Powszechnie zaleca się, aby wędrówkę rozpocząć od Skogar, schodząc z przełęczy do Thórsmörk. Najlepszym czasem na przebycie tego szlaku jest ponoć okres letniego przesilenia, gdy słońce nad Wyspą w zasadzie nie zachodzi. Tradycja nakazuje, aby przez przełęcz przechodzić dokładnie w dniu, kiedy „islandzka noc” będzie najkrótsza.


Eyjafjallajökull 

My, nie stosując się do tych wszystkich wskazówek, swoją wędrówkę odbywamy z Thórsmörk do Skogar, przez przełęcz przechodząc na początku października. W dolinie czuć już nadchodzącą zimę. Na okolicznych szczytach widać już czapy śniegu, które pewnie znikną dopiero późną wiosną. Wokoło cisza. Zupełna cisza. To chyba w ogóle największa zaleta wędrowania po Islandii w październiku. Idąc w stronę przełęczy, nie spotykamy żywego ducha. Pozwala to na jeszcze bardziej intensywne przeżywanie otaczającej przyrody. Bezwietrzny poranek. Późny świt. Spokój. Zakłócony jedynie przez imponujący klucz gęsi, zmierzających gdzieś na południe.

Byle do wiosny








Móði
W drodze na przełęcz mijamy również dwie hałdy lawy, nazywane przez miejscowych najnowszymi górami świata- Magni i Móði. Powstały one w trakcie ostatniej erupcji Eyjafjallajökull, wymuszając zmianę przebiegu dotychczasowego szlaku. Z resztą cała ta kraina ulega ciągłym przeobrażeniom. Reynir, który będąc opiekunem schroniska w Basar, jest jednocześnie autorem jedynej dokładnej mapy turystycznej Thórsmörk, mówi, że ostatnie wydanie mapy z przed niecałych dwóch lat jest już właściwie nieaktualne, bo wulkan wciąż żyje. 


Dodaj napis




Wreszcie przełęcz. Tuż za nią stoi schron awaryjny, który jednak swoim komfortem przebija niejedne normalne schronisko. Jak na islandzką jesień, pogoda wciąż jest doskonała. Właściwie bezwietrznie, całkiem ciepło, a do tego doskonała widoczność, która znacznie ułatwia wędrówkę. 

Na przełęczy


Schron

Ruszamy zatem dalej do Skogar, podążając w dół za drogą, którą określają te niezliczone kaskady wody. Już właściwie na końcu szlaku, zaczyna być słychać huk Skogafoss, i przebijające się ludzkie głosy. To znak, że pobyt w krainie Thora dobiega już końca!


Na południe


Południe








Owczy pęd


Skogafoss

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz