Kiedy w innych europejskich stolicach stawia się kolejne drapacze chmur, które swoim wyglądem
próbują naśladować żagiel, nad
Reykjavikiem, który żagli i wiatru ma pod dostatkiem, góruje kościół. Kościół,
bez którego nie da się wyobrazić dzisiejszej panoramy Reykjaviku- Hallgrímskirkja.
Jest to budynek niezwykły na
skalę Islandii. To przede wszystkim główna świątynia Narodowego Kościoła
Islandii, luterańskiej wspólnoty, która skupia blisko 80% Islandczyków. Jest
drugim najwyższym budynkiem na Islandii, a najwyższym w całym Reykjaviku, jego
wieża ma ponad 84 m wysokości. Jest również jedną z ulubionych sal koncertowych
wśród mieszkańców Reykjaviku, którzy tydzień w tydzień licznie przybywają na
koncerty organowe, wykonywane na największym, islandzkim instrumencie muzycznym
– organach zbudowanych z ponad 350 piszczałek.
Wreszcie, Hallgrimskirkja jest
kluczowym elementem dla każdego turysty, odwiedzającego Reykjavik. Po pierwsze, to
świetny punkt orientacyjny, więc jeśli zdarzy się zabłądzić w gąszczu
prostopadłych ulic Downtown, wystarczy spojrzeć w górę lub przed siebie, a na
pewno zobaczymy kościół, który widać z praktycznie każdego miejsca w Reykjaviku,
a nawet z miejscowości oddalonych o ponad 50 km od miasta. Last but not least, to
także najlepszy punkt widokowy miasta. Za jedyne 700 koron (ok. 18 zł) możemy
wjechać na spory taras widokowy, z którego rozpościerają się takie oto widoki:
Z Hallgrimskirkja związane są postacie dwóch, żyjących w różnych epokach i trudniących się zupełnie innym fachem ludzi. Pierwszy to Hallgrimur Petursson, poeta, tłumacz, duchowny,
człowiek renesansu z XVII wieku, który po dziś dzień pozostaje najbardziej
uznanym poetą Wyspy, odpowiedzialnym za rozwój ducha narodowego w czasach, kiedy
Islandczycy nie myśleli nawet o pełnej suwerenności. Drugi z panów to Gudjon Samuelsson, człowiek
odpowiedzialny w dużej mierze za to, że Reykjavik wygląda tak jak wygląda, a na
pewno winny tego, że stoi tu kilka potężnych molochów, które nie każdemu
przypadną do gustu. Gudjon, przed II wojną światową, pełnił funkcję głównego
architekta Reykjaviku. Korzystając ze stanowiska wymyślił, zaprojektował i
zrealizował: budynek Teatru Narodowego, siedzibę Muzeum Narodowego, pierwszy
budynek Uniwersytetu Islandzkiego, główny szpital w mieście, jeden z hoteli,
jednym słowem zastał wioskę, zostawił miasto. Projektując Hallgrimskirkja,
wzorował się na islandzkim krajobrazie, a zwłaszcza na wodospadzie Svartifoss,
odwzorowując na fasadzie kościoła bazaltowe kolumny, jednego z najbardziej
popularnych wodospadów na Islandii. Kościoła nie zdążył zobaczyć, umierając
pięć lat po rozpoczęciu budowy.
Trudno ocenić, czy budowniczym
udało się odzwierciedlić koncept Gudjona. Jedno jest pewne, dziś nie da się
wyobrazić stolicy Islandii bez Kościoła Hallgrimura!
Piekło? To tylko kościelny przedsionek, zamieniony na małą galerię sztuki. Wystawa - "Chwasty" |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz